Jesień rozgościła się już na dobre. Mokro, szaro, coraz chłodniej. Przemarznięci chętniej sięgamy po rozgrzewające zupy. Jesienią gotuję ich najwięcej. Uwielbiam ostro-kwaśne zupy z mnóstwem warzyw. Gęste, ale nie tak jak zupy krem. Ta właśnie taka jest gęsta od mnogości zielonych warzyw, z delikatną nutą curry, kwaśna dzięki wodzie z kiszonych ogórków, z pysznym ciągnącym się niczym makaron spaghetti jarmużem. Mniam!
Składniki:
1/2 cukinii
2 marchewki
1-2 łodygi selera naciowego
kawałek pora
1/2 selera
liście selera
łodyga brokuła
2 ziela angielskie
1 liść laurowy
olej kokosowy
1 biała cebula
1 łyżeczka czubricy zielonej
1 łyżeczka curry
1/3 łyżeczki ostrej papryki
1/2 łyżeczki chlorelli (dla koloru,opcjonalnie)
pieprz
sól
200 g jarmużu
2 łyżki sosu tamari (dodać przed dosoleniem)
ok. 6 łyżek wody z kiszonych ogórków
Przygotowanie:
Do garnka wrzucamy cukinię, korzeń brokuła, seler, marchew, por, liście selera, liście laurowe i ziele angielskie, wszystko zalewamy wodą i gotujemy na wolnym ogniu około godziny. Cebulę kroimy w drobną kostkę i przesmażamy na oleju wraz z czubricą, ostrą papryką i curry. Z bulionu wyciągamy marchew, resztę warzyw blendujemy (liście selera wyrzuciłam, żeby nie było włókien w zupie), marchew rozgniatamy widelcem i wrzucamy z powrotem do zupy. Jarmuż kroimy w paski i dokładamy do garnka wraz z podsmażoną cebulą. Doprawiamy solą, pieprzem i wodą z kiszonych ogórków.
Czy zamiast jarmużu można dodać szpinak (niemrożony)? Pozdrawiam gorąco,
Asia:)
Oczywiście, że tak Asiu! Próbuj śmiało!:)