Kolejny bezglutenowy eksperyment z chlebem muszę uznać za bardzo udany. Chciałam przygotować prosty chleb bez ucierania warzyw i tak dalej. Ugotowałam kaszę jaglaną, która zapewniła tyle wilgoci, że chleb nawet po kilku dniach jest mięciutki w środku. Skórka jest mocno wypieczona dzięki czemu chleb się łatwo kroi, a elastyczny miąższ sprawia, że nie łamie się, ani nie kruszy podczas jedzenia kanapek.
Składniki na keksówkę:
3/4 szklanki suchej kaszy jaglanej
200 g mąki gryczanej
120 g mąki ziemniaczanej
4 g suchych drożdży
400 ml ciepłej wody
1 łyżka brązowego cukru
1 łyżka soli himalajskiej lub kłodawskiej
2 czubate łyżki łuski babki jajowatej
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną prażymy w garnku aż się podsuszy, następnie zalewamy ją wodą, solimy i gotujemy aż będzie bardzo miękka. Odcedzamy i odstawiamy do ostygnięcia. Do dużej miski przesiewamy mąki, dodajemy drożdże, sól i cukier, a następnie ugotowaną kaszę. Mieszamy dokładnie, a następnie dodajemy ciepłą wodę i znów mieszamy by uzyskać jednolitą masę. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Keksówkę wykładamy papierem do pieczenia. Wyrośnięte ciasto przekładamy do foremki i pieczemy ok. 1h i 20 minut. Następnie wyciągamy chleb z foremki i suszymy na kratce. Ostudzony chleb ze względu na dużą wilgotność zawijam w czystą bawełnianą ściereczkę i w ten sposób przechowuję w lodówce.